08.09.2006 :: 20:20
Nie bardzo chce mi się pisać, po prostu "wylewna" jestem, jak mam zły humor... a jak dobry, to gorzej, z drugiej zaś strony to taka kronika życia - zabrzmiało beznadziejnie niestety... Ale potem mogę poczytać co się działo u mnie rok, dwa lata temu i miło tak A o czym pisać Wróciła moja przyjaciółka z Irlandii wreszcie i byliśmy ze znajomymi na imprezce na działce. Kiełbaski z grilla super normalnie bosko a Mati robi genialny sos musztardowy!!! Jest mi teraz bardzo wesoło z powodu tj imprezy, tego jak się toczy moja praca u Agatki i wogóle wszytsko jakieś takie jaśniejsze Wiem, wiem, że to dlatego, że cały czas mam co robić, praca, drużyna To pracowanie pomaga w życiu! Dobra, spróbuję pograć dopóki mnie mamusiek nie wyrzuci