13.12.2006 :: 14:51
"bo historie bywają piękniejsze niż rzeczywistość..." I nadal kontynuuje ona tę znajomość, bo jest jej z tym coraz lepiej:) Czasem łapie się na tym, że na prawdę z radością o Nim myśli. Jest szczęśliwa gdy on jest obok. Takie sytuacje się zdarzają, że sama nie może uwierzyć w to, że to ona i ON są aktorami tych scen. A ostanio, coś niesamowitego... oboje wstali wcześnie by razem móc rozpocząć dzień i było to wspaniałe uczucie:) Bo ona przez pozostała część dnia była wypełniona radością po brzegi... na koniec po pracy wróciła do domu i zadzwonił - zaraz... szczęście niejedno ma imię... jej to Pan A.