14.05.2007 :: 19:55
Cos miłego o Antku. Mój Ukochany Antoni... cóż to wpadłam jak śliwka w kompot - tym razem ja:). Otóż mój A. wspólnie ze mną przeczytał te najważniejsze fragmenty tego bloga... i teraz to wie już wszystko o mnie raczej. Bałam się troszku pozwolić mu czytać, nawet myślałam przez chwilę, że jak się pobierzemy to skasuję tego bloga i się o nim nie dowie, ale nie będzie tak. Bo już go przeczytał. Bardzo się cieszę, że tak się stało. To było fajne strasznie!