31.08.2008 :: 17:33
Wczoraj miałam zebranie z rodzicami. Bardzo się denerwowałam, i tym razem nie czułam szybkiego bicia serca tylko całkowite zrezygnowanie. Tak też czasem reaguję na stres. Przyszłam do szkoły wcześnie, jakoś koło 10.20. Wieszałam napisy na tablicach w klasie. Kupiłam też kwiatka na biurko :) Koło 10.45 zeszłam na dół do Państwa Dyrektorów, omówiłyśmy z Panią Dyrektor plan zebrania, okazało się, że sama większość powie. W sumie spoko, choć zepsuła mój plan, ale trudno. Na zebraniu siedziałam strasznie długo i słuchałam co Dyrektorka mówiła. Potem omówiłam wyprawkę, trochę mi Pani Dyrektor przeszkadzała... powiedziałam rodzicom, że o ocenianiu i moich wymaganiach powiem na następnym zebraniu. Rozdałam im ankiety i mam nadzieję, że przyniosą mi je jakoś niedługo. Na koniec rodzice poszli obejrzeć salę z Panem Dyrektorem. Dołączyłam do nich chwilę później... Zdaje się, że dekoracja sali spodobała się Pani Dyrektor:) Ktoś nawet zwrócił uwagę na plastusia koło wizytówki klasy :) Tak na prawdę to czuję podobne zniechęcenie co do jutrzejszego dnia, też nie mam ochoty iść do szkoły. Już napisałam na szczęście plan jako taki jutrzejszych zajęć więc czuję się lepiej. Poza tym jadę jutro na ognisko instruktorskie i wrócę późno dlatego potrzebowałam przygotować zajęcia na wtorek - też mniej więcej je mam. Kolejna rzecz z głowy. No i jeszcze od 1 września "bawię się" w prowadzenie domu... tzn. będę gotowała obiady, robiła zakupy, myła naczynia itp. Zobaczymy czy sobie poradzę. Trzymajcie kciuki, bo to ostatni moment żeby się nauczyć zanim zacznę mieć własny dom... Ja to wszystko dla Mojego Kochanego robię! Jakoś się mu muszę odwdzięczyć za wszystko co dla mnie robi i za to, że ze mną wytrzymuje. he, he, he...

Wreszcie działa mi księga gości:) Może zmienię jakoś niedługo szablon tego bloga... co myślicie? Wpisujcie się do księgi gości:)

A teraz wrócę do Naszego odkrycia muzycznego. To Mesajah!



Coś nas połączyło dzięki temu wokaliście. każdego dnia