01.09.2008 :: 23:18
Już mam za sobą ten pierwszy dzień. Było dobrze, choć się nie zachwyciłam. Asiulka dzięki za otuchę, a Batman za dobre słowo :)
Jak dzieci szły do domu, to jeden chłopiec powiedział: "Już? A było tak fajnie." No i w ogóle to spóźniłam się prawie na akademie :P Siadłam gdzieś z boku na ławeczce, między rodzicami się przeciskałam. Tata jakiś mnie zapytał czy tu siadam? Mówię, że tak, a on że myślał, że grono nauczycielskie ma swoje honorowe miejsca. Rodzice pokazywali mnie swoim dzieciom:) Po akademii poszliśmy do sali, istny tłum tam wszedł! Dzieci to zginęły w tym ogromie! Nie da się ukryć, straciłam poczucie pewności siebie na maksa. Wyobraźcie sobie 15 dzieci i Ty siedzicie na dywanie, a wokół 50 dorosłych siedzi i PATRZY! Masakra. Wszystkie pomysły i plany wyleciały mi z głowy, zaczęłam się gubić i w ogóle - rodzice się chyba na szczęście nie zorientowali... No, ale ogólnie mam to za sobą więc jest mi lepiej. Aha, dziś otrzymałam stopień podharcmistrzyni :)) Cieszę się bardzo! I przyznam się, że najbardziej to mnie ucieszyło, że on przyszedł z tej okazji na skałki... do tej pory czuję uderzenie jego widoku! To niesamowite, że przyszedł! Poczułam się na prawdę warta tego stopnia skoro On był :)