A już się przynajmniej dodawały te notki w edycji na końcu....
Muszę odmienić nieco wygląd tego bloga... Balbinka... !?
Dobrze od dziś tak Cie nazywać będę :*
WITAJ BALBINKO
Dziś awanturka przy obiedzie i na prawdę nie ja ją spowodowałam... w każdym razie nie bezpośrednio...
Dziś czuję się dużo lepiej, postanowiłam wstać z łóżka, ale to, że tak długo spałam oznacza, że nie jestem jeszcze do końca wyleczona...
Wysprzątana kuchnia :) Nawet te wstrętne czarne części kuchenki szorowałam... Muszę odgruzować pokój po Maksie... nie będzie go prawie przez cały tydzień.
Balbinko, nasze rozmowy są straszne, przerażają mnie. Ale chyba nie da się ich uniknąć...
bardzo już chcę być z Tobą w [domu]
strasznie się boje jak to wszytko [nasze... do... i po...] będzie wyglądało
ale wiem na pewno, ze chcę to przeżyć z Tobą, albo w ogóle
Kocham Cie najbardziej na świecie!
Na pewno jakoś sobie poradzimy.
Dzięki Najdroższy |