Już przynajmniej wiem co mu jest... jak mi powiedział trochę ulgi poczułam, ale nadal się martwię... no i to zaraĽliwe... nazywane chorob± pocałunków, bo przenosi się przez bezpo¶redni kontakt ze ¶lin±...
* * *
Dzi¶ mam zebranie, nie martwię się za bardzo, mało mamy do omówienia. Prosiłam Pani± Dyrektor żeby była na całym zebraniu, jest szansa, że nie zapomni...
Ale zwisa mi co się tam będzie działo... rodziców już trochę ustawiłam tak mi się zdaje. Nie wiem... wcale mi sie nie chce nigdzie i¶ć. |