15.09.2011 :: 22:16
Jest wieczór, po długim głośnym dniu mały śpi. Czeka nas noc - na szczęście jest zazwyczaj spokojniejsza. Pewnie wprowadzenie zmian musiało spotkać się z protestem maluszka stąd takie krzyki, mam nadzieję, że będą niedługo lekkie postępy bo trudno mi będzie być obojętną na wrażenie zagłodzenia malucha. Jak chodzi o mój nastrój to jest nieco lepiej. Dzięki Gosiom dwóm, Ewelinie i A. też trochę. No cóż. Byle do przodu!