Ale się pogoda popsuła troszkę - jest chłodniej i lada dzień skończą się tek częste spacerki. Ale cieszę się na myśl o tej pięknej polskiej jesieni, którą uwielbiam :D Wczoraj zrobiłam małą imprezkę urodzinowo-imieninową. Choć trudno w to uwierzyć wyszło super! I jedzonka nie brakło i w ogóle było bardzo miło. No i sobie poradziliśmy przy małym :) he, he, he...
Ależ mi się tęskni za lasem...
Jak zaś chodzi o spotkanie to ja w sobotę i niedzielę nie mogę więc zostaje piątek. Może pójdziemy do kina wieczorem? (wtedy bez dzieci jasna sprawa), albo na kawę/herbatę/lody :) Gosia by wtedy mogła.
Myślcie i dawajcie znać. |