szczesciara - komentarze |
Długa poważna rozmowa i kurczę przerażające wnioski. Wyrosłam w Domu pełnym emocji - wszystkich jakie tylko istnieją. Moja mama jest bardzo emocjonalnym człowiekiem i dochodzę do wniosku, że osobom tak wrażliwym jest strasznie trudno żyć z innymi.Jestem bardzo wrażliwa i choć często czułam się w moim domu podle z powodu nagromadzenia emocji to jestem szczęśliwa, że wyrosłam w takim a nie innym domu. Emocje są bardzo ważne, szanowanie uczuć innych jeszcze ważniejsze. Trzeba tego uczyć od najmłodszych lat. Bo dzięki uczuciom świat ma kolory, słońce się uśmiecha, a chmura deszczowa puszcza nam oko. Widzę to po sobie, wyszłam za człowieka w którego domu nie było tyle emocji. Były wprawdzie jakieś tam kłótnie, wyzywania, obrażania się, ale nikt nie przejmował się uczuciami innych. Kłopot w tym, że jak wychodzi się z takiego "zimnego uczuciowo domu", trudno stworzyć coś dobrego z osobą o innych wzorcach. Podejście "jestem zimnym dranie, a kto ulega emocjom jest niezrównoważony emocjonalnie" to nic innego jak obrona przed własną emocjonalnością. Człowiek nie nauczony radzenia sobie z emocjami stara się udawać, że one nie istnieją. I tu zderzenie się z emocjonalną alternatywą może okazać się tragiczne w skutkach. Bo jak budować dom na tak kompletnie oddalonych od siebie biegunach? Czy to w ogóle możliwe? Czas pokaże, a ja na pewno o tym napiszę. Na koniec apel! Uczmy dzieci nazywania emocji, uczmy ich radzenia sobie z nimi, mówmy o nich. One sprawią, że świat będzie piękniejszy. |
|
Tak napisali inni: |
Talk.pl :: Wróć |