29.03.2005 :: 22:06

Któż jak nie On Tchnął w ciało Twe Dzikość nieludzką Któż jak nie On Dał Ci Lubieżność zmysłów I fantazję opętaną No to MIAŁAM dobry humor. Cholera! A już było dobrze... nie myślałam o Nim, nie widziałam Go już ho ho, nie gadałam z Nim... i było ok. Coś tam pomyśliwałam, ale to nie ważne było i takie króciutkie... a dziś. Dziś cholera znów musiał mnie wkurzyć, bo NA PEWNO nie napisze zranić - nie zasługuje!!! Niby nic, a mnie wszystko wróciło w jednej setnej sekundy... Płakać, płakać, płakać mi się chce... A On to ***** wstrętny... A może to ja... tak sobie wmawiam... kurde zaczyna się to co z Agą kiedyś... ja nie chcę tak! Ja nie chcę tak dalej się czuć i być tak cholernie podatna na innych... Ja chcę być szczęśliwa... TYLKO tyle. Ja sobie wszystko ukłądałam, ja sobie prawie ułozyłam, ja miałam już inaczej żyć ja chciałam... /a gówno mam/.