13.04.2005 :: 14:24
No to naal nikt nie pisze, a Rysiek nie ma neta więc nie ma jak pisać. Dziś, ale zaczne od wczoraj. Otóz wczoraj do 1.30 przygotowywałam rzeczy na pedagogikę zabawy i dzis musiałam wstac o 6.00, choć wstałam i tak o 6.10. No i przeprowadziłyśmy zajęcia - były spoko! Dostałyśmy obie "5" choć babka powiedziała, że jesteśmy zbyt pewne siebie, jednak ani ja, ani Ewelina się z tym nie zgadzamy. No i fajnie, żeśmy dostały te piątki, bo normalnie zasłuzyłyśmy - i choc nie lubię tej babki to w sumie nie jest taka zła.
No, a od wczoraj administruję stronkę kolejną "La Scarpy" i normalnie nie mogę no... ale nie jest tak źle. Po za tym musze iść w końcu do Pani Eli i jej powiedziec ile bedzie kosztowała ta stronka, co jej ja robię bo ona chce wiedzieć, a ja potrzebuję pieniędzy no i wogóle muszę sie skupić!
O facetach nie mysle teraz, bo nie mam czasu, ale jestem pewna, że przyjdzie niedługo taki moment, że znowu będę musiała sie pomartwić. A włąśnie, znowu wraca ten sa siad z góry i wogóle strasznie przystojny jest, w środy jak na necie siedze to on wraca własnie tak koło 14.30 i go widze bo mam okna wychodzace na wejście do klatki. Młodszy jest i ma dziewczynę, nasztata zna jego mamę - pracowali kiedys razem. Dobra kończe, bo sie rozpisałam znowu:P Pozdrawiam