18.04.2005 :: 01:31
No to wróciłam z wyjazdu kursowego. Było na prawde suuper! Strrrasznie mi się podobało. Zresztą i uczestniczkom i reszcie kadry podobało się równie bardzo! Może opiszę go później.
Wróciłam około 18.00. A o 19.45 umówiłam się z Magdą, lecz tym razem na koncert, nie na rower:P Myślałam, że nie ma z kim iść i dlatego mnie zaprasza, ale jak przyszłam spóźniona 10 MIN!!! to patrzę... i kogo widzę obok Magdy???????????????????????????????
WALDKA!!!!!!!!!!!!!!
No! się zdziwiłam, ucieszyłam, zmatwiłam itd. /jak ktoś nie wie to niech poczyta inne notki o facetach:P/ W każdym razie owy Waldek został mi przedstawiony jakiś czas temu /cos wspominałam/. Pomyślałam jednak, że pewnie już go nie spotkam wiele razy, bo Magdy o spotkanie ŻEBY ON BYŁ nie miałam zamiaru prosić:P A tu się okazuje, że jednak to jest possible. No i nadal po dzisiejszym spotkaniu uważam, że jest supcio! Choć nie wiem, znowu MYSLĘ - a TO myślenie nie ma przyszłości!!! Radźcie mi!!! Mam zaatakować seksapilem:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P a ja umiem??