23.08.2005 :: 14:57
No to co ja tu miałam pisać... Aha...
Doszłam właśnie do wniosku, że albo się czymś konkretnym w końcu zajmę , albo mnie zaraz szlag trafi. Z nudów siedzę BEZ PRZERWY przed kompem! Coś mi uciska teraz kręgosłup i mam ścierpnięte dwa palce lewej ręki - od tygodnia!
Wczoraj rozmawialiśmy o tegorocznej pracy... pojawił się temat, którego się obawiałam, a raczej nie konkretnie temat tylko temat związany z kimś... i właśnie zastanawiałam się wczoraj czy przypadkiem całe to 'hallo' nie jest nakręcane przeze mnie samą. Myślę, że po części tak, choć z drugiej strony to wiem, że umiem siebie słuchać i raczej zawsze wiem co mi jest, umiem nazwać moje uczucia... Dlatego strrrrasznie mnie wkurza, jak coś we mnie siedzi i siedzi... bo to mnie męczy i wogóle no...
I tak własnie jest z TĄ sprawą. Bo siedzi to "coś" we mnie, już bardzo długo jak na coś co może siedziec we mnie i meczyć. Być może nie trwało by to tak długo, gdybym to sobie po prostu wmówiła i gdyby emocje buzowały tylko we mnie... w tym wypadku nie tylko moje emocje, myśli i zastanowienia mieszają się, bo to się też dzieje w nim... to akurat WIEM! Ale to nawet lepiej, bo z tego wynika, że nie jestem głupią kretynką która nie wiadomo co sobie wymyśla i stwarza... mam, miałam potwierdzenia tego, że to nie tylko z mojej strony się dzieje i to chyba dlatego tak długo to trwało i w sumie jeszcze trwa...
No a juz sie wydawało, że minęło... no kurczę w sumie to tak podsumowując to dobrze, że tak, a nie inaczej się dzieje w moim życiu, ja w każdym razie wierzę, że nic w moim życiu nie dzieje sie przez przypadek i cokolwiek mi sie przytrafia to moim obowiązkiem jest wziąć to w całości do siebie i zachowac to w sobie - najpierw jest to wszystko we mnie bo jest, chce, żeby tego juz nie było, a kiedy zaczyna mnie opuszczać to chcę to zostawić w sobie, mysle że muszę - choć w trochę innej postaci - nie w szufladce z emocjami, uczuciami, zaangazowaniem tylko w kieszeni z DOŚWIADCZENIEM! Wszystkie zdarzenia jakie nas spotykają są przygotowane specjalnie dla nas, teraz już mogę czuć sie wyróniona tą specjalna dla mnie akcją! /o ironio/ Każdy tak ma:)