08.11.2005 :: 08:01
A ja czuję sie dobrze, trochę mnie jednak denerwuje moja nowa "ozdoba" łepetyny, ale nie jest tak tragicznie. W czwartek jadę w ten Beskid Wyspowy obejrzeć chatę do której pojedziemy na zimowisko, Gawełek ze mną jedzie:) Bardzo fajnie, no i jeśli chodzi o ostatnią notkę to na szczęście chwilowy kryzys minął, bo teraz to się dobrze czuję. Zresztą jaki to kryzys - kupa nie kryzys:)
List z jesieni Czekam listu od ciebie... Tam Południa słońce I morze mówi z tobą... U mnie długa słota, Samotność, jesień, chmury i drzewa więdnące... Dziś pogoda... lecz słońce chore - jak tęsknota... Nim wyślesz, włóż list w trawę wonną albo w kwiaty, Bo tu żadne nie kwitną już... Niech go przepoi Spokój, woń słońca, szczęście twej bliży i szaty - Albo go noś godzinę w fałdach sukni swojej... A papier niechaj będzie niebieski... Bo może Znów przyjdą chmury szare, smutne, znów na dworze Słota łkać będzie, kiedy list przyjdzie od ciebie; Skarżyć się będą drzewa, co więdną i mokną, A ja, samotny, może znów będę przez okno Patrzał za małym skrawkiem błękitu na niebie...

Leopold Staff